01
Premiera "Pamiętnika narkomanki"
 
czytaj

Zapraszamy do Galerii!!!

01
Dzień Otwarty 2024
 
czytaj

Zapraszamy do Galerii!!!

01
Dzień Patrona
 
czytaj

Zapraszamy do Galerii!!!

01
Dzień Romanofonii
 
czytaj

Zapraszamy do Galerii!!!

01
Spotkanie z Mikserem
 
czytaj

Zapraszamy do Galerii!!!

Częstochowski "wehikuł czasu"

„Fiakier”, to popularne określenie dorożkarza, pojawiło się już w 1640 r. w Paryżu. Zawdzięczamy je imieniu patrona tego zawodu. Św. Fiakr, pustelnik, urodził się ok. 670 roku w Szkocji (według innych przekazów w Irlandii). Zasłynął prowadząc we francuskiej miejscowości de Brewil w Brie szpital dla biednych przy kaplicy Najświętszej Marii Panny. Patronem dorożkarzy stał się, gdyż biuro organizujące przewozy publiczne czteromiejscowymi brykami w Paryżu znalazło swoje lokum na ul. Saint – Martin w kamienicy oznaczonej znakiem świętego. Podobiznę św. Fiakra umieszczono na kursujących po stolicy Francji dorożkach, miał ich strzec od niebezpiecznych wypadków. Nazwa „fiakier” przyjęła się w formie popularnego określenia także w Częstochowie. Nieznane są jednak przykłady obchodów dnia patrona. Życie towarzyskie dorożkarzy ograniczało się do spotkań w knajpie przy butelce alkoholu. Najpopularniejszym wśród nich miejscem była restauracja pana Biernackiego „Pod zegarem”, na rogu Alei NMP i ulicy Kilińskiego. W pobliżu jej mieścił się
postój dorożek. Innym, otoczonym środowiskową legendą, był lokal pana Kępy na Rynku Wieluńskim. Była to przystań dla przewoźników i rolników sprzedających na rynku swoje produkty.

 

Dorożkarze byli zobowiązani do pobierania opłaty według ustalonej urzędowo taryfy. Specjalne ulgi przysługiwały księżom katolickim i lekarzom, udawali się oni z reguły do chorych. Dorożki zastępowały karetki pogotowia, przewoźnicy nie mieli prawa odmówić odwiezienia osoby chorej do szpitala. Byli także zobowiązani pomagać policji w transportowaniu konwojowanych przez nią przestępców jak również, na wezwanie policjanta, do udziału w pościgu za uciekającym przestępcą. Dorożkarze zobowiązani byli dodatkowo do pomocy Straży Ogniowej.

 

„Goniec Częstochowski” odnotowuje wiele sytuacji, gdy dorożkarze zgłaszali się ze znalezionymi lub pozostawionymi przez pasażerów przedmiotami: częściami garderoby, paczkami, a nawet pieniędzmi. Częste też były przypadki, gdy przewoźnicy stawali się ofiarami napadów i kradzieży. Do brutalnego napadu na dorożkarza doszło w 1912 r. na ul. Mikołajewskiej (dziś Katedralna), przed domem nr 17. Dwóch młodych mężczyzn pobiło go do nieprzytomności. Zdarzały się także wypadki kradzieży konia z uprzężą i dorożką, oznaczające dla nieszczęśnika utratę możliwości zarobkowania i dorobku całego życia. Źle opłacany zawód dorożkarza bywał niebezpieczny.

 

                   30 czerwca 1935 r. dorożkarze częstochowscy wzięli udział w uroczystości „Dnia Konia” na Rynku Wieluńskim. Obok koni wojskowych prezentowano zaprzęgi cywilne – transportowe i dorożki. Uczestnicy brali udział w konkursach: utrzymania i pielęgnacji koni, podkuwania oraz w biegu koni włościańskich. Oprawą święta były występy orkiestry wojskowej i poczęstunek z wojskowej kuchni polowej.

 

Dorożki były charakterystycznym elementem ulic miasta. Nie brak ich opisów w książkach, znajdziemy ich obraz na starych zdjęciach i w przedwojennych filmach. W 1910 r. w „Gońcu Częstochowskim” ukazywało się opowiadanie w odcinkach, autorstwa Wandy Trzebińskiej, „Dorożkarz nr 650”. Popularnością cieszył się nakręcony w 1937 r. w Warszawie film „Dorożkarz nr 13” z wybitnym polskim aktorem okresu dwudziestolecia międzywojennego Stanisławem Sielańskim.
Najpiękniejszy opis dorożki i dorożkarzy zawdzięczamy Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu.
                  Przy odrobinie wyobraźni możemy rozpoznać atmosferę „knajpy dorożkarskiej” „Pod zegarem”, gdzie wśród kufli i słojów ogórków krzątał się olbrzymiej wagi i postury pan Biernacki. I uwierzyć w „Zaczarowaną dorożkę” kursującą także po naszym mieście.

 

 (…) „Ale w knajpie dorożkarskiej,

 

róg Kpiarskiej i Kominiarskiej,

 

idzie walc „Zalany słoń”;

 

ogórki w słojach się kiszą,

 

wąsy nad kuflami wiszą,

 

bo w tych kuflach miła woń.

 

I przemawia mistrz Onoszko:

 

— Póki dorożka dorożką,

 

a koń koniem, dyszel dyszlem,

 

póki woda płynie w Wiśle,

 

jak tutaj wszyscy jesteście,

 

zawsze będzie w każdym mieście,

 

zawsze będzie choćby jedna,

 

choćby nie wiem jaka biedna:

 

ZACZAROWANA DOROŻKA

 

ZACZAROWANY DOROŻKARZ

 

ZACZAROWANY KOŃ”.

 

Teresa Rygalik - Weżgowiec

 

 

Zdjęcia - domena publiczna.




Warto wiedzieć:

Przekaż 1,5 % podatku dla VIII LOS :)

 

 

czytaj wiecej

Oferta edukacyjna 2024/2025

czytaj wiecej

Trzymaj forme z 8 LOS

czytaj wiecej
Wszelkie prawa zastrzeżone przez VIII Liceum Ogólnokształcące Samorządowe
Projekt i realizacja: logo media Media Essence / mediaessence.pl

Ta strona używa pliki cookies (ciasteczka). W każdej chwili możesz zablokować lub ograniczyć umieszczanie plików cookies (ciasteczek) w Twoim urządzeniu zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej o możliwościach zmiany ustawień przeglądarki internetowej znajdziesz tutaj.